W szpitalu w Czeladzi jest taki oddział, na którym 80 procent rannych to żołnierze. Reszta to cywile. Wszyscy naznaczeni wojną w Ukrainie. W Polsce pomagają im ortopedzi i chirurdzy plastyczni z Kanady.
Ci ludzie przeszli przez piekło. Teraz są bezpieczni i daleko od frontu – w szpitalu w Czeladzi, pod opieką kanadyjskich lekarzy. Sasza jest żołnierzem. Walczył w ofensywie w obwodzie charkowskim. Pod Kreminną odłamek niemal oderwał mu połowę twarzy. – Dwadzieścia metrów ode mnie wybuchł pocisk. Upadłem. Potem wstałem, wziąłem karabin i poszedłem do punktu ewakuacyjnego – opowiada Sasza, ukraiński weteran wojenny. Ból pojawił się później.
– Jak ty już jesteś osłabiony, spadła adrenalina, organizm już nie wydziela hormonów, które blokują ból i utrzymują twoją psychikę w równowadze, wtedy wszystko zależy od twojej głowy – mówi Sasza. Wojskowi lekarze wyrwali go śmierci, ale życie bez brody, wargi i szczęki było koszmarem. Pokarm przyjmował tylko w płynie. – Bardzo dziękuję Rosjanom, że zafundowali nam zimę bez elektryczności, bo ja mogłem jeść, tylko gdy działał blender – mówi Sasza. Wtedy trafił do Polski. Jest już po czterech operacjach.
Ogrom tragedii
80 procent pacjentów oddziału w Czeladzi stanowią żołnierze. Reszta to cywile – jak Olena ze Słowiańska. W eksplozji rakiety ucierpiały jej nogi. – Gdybym nie miała nadziei, nie zdecydowałabym się na tę operację. Zawsze trzeba mieć nadzieję – zapewnia Olena.
Zespół kanadyjskich medyków pomógł już kilkudziesięciu takim pacjentom. – Rany od wybuchów, od min, amputacje, oczywiście rany postrzałowe – wylicza Chris Graham, chirurg-ortopeda, członek zespołu The Canada Ukraine Surgical Aid Program. Nawet dla lekarzy z wieloletnim stażem skala cierpienia jest porażająca. – Chirurdzy, którzy z nami przyjeżdżają, mają po 30 lat doświadczenia i zazwyczaj ich pierwszy komentarz, gdy tu trafią, to że nigdy czegoś takiego nie widzieli – mówi profesor Oleh Antoniszyn, chirurg plastyczny i rekonstrukcyjny, twórca The Canada Ukraine Surgical Aid Program.
Ortopedzi i chirurdzy plastyczni przyjeżdżają co kilka miesięcy, by przeprowadzić ponad 30 operacji. Ukraińskie szpitale przysyłają pacjentów. – Są równocześnie zdrowi i chorzy. Są zdrowi, bo to młodzi, silni ludzie, których ktoś próbował zabić, i to przetrwali, więc nic gorszego nie może ich już spotkać. Równocześnie są bardzo ciężko ranni – opowiada Paul Slawczenko, anestezjolog, członek zespołu The Canada Ukraine Surgical Aid Program.
Kanadyjska fundacja zapewnia personel i środki medyczne. Polski szpital użycza pomieszczeń i sprzętu. – Do pierwszej misji przygotowywaliśmy się pół roku. Dzisiaj już jest to automat. Przeszliśmy wszystkie bariery administracyjne – zapewnia Dariusz Jorg, pełnomocnik dyrektora do spraw restrukturyzacji, Powiatowy Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej w Będzinie-Szpital w Czeladzi. Wojna w Ukrainie, choć spowszedniała, trwa. Niektórym zabrała wzrok, kończyny i uśmiech, ale nie pozbawiła ich uporu.
Fakty TVN 24
https://fakty.tvn24.pl/zobacz-fakty/kanadyjscy-lekarze-pomagaja-w-czeladzi-zolnierzom-poszkodowanym-na-wojnie-w-ukrainie-st7367947